Królewski Dwór

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Witamy w naszym Królestwie, gdzie od wielu lat rządzi tajemniczy król o imieniu Arthur. Krążą pogłoski o duchach wyjących w jego zamku od czasu, gdy się pojawił.


2 posters

    Tańczący z wilkami...

    Hans Günsche
    Hans Günsche


    Tańczący z wilkami... Empty Tańczący z wilkami...

    Pisanie by Hans Günsche Czw Sie 14, 2014 12:44 pm

    Imię: Hans
    Nazwisko: Günsche
    Pochodzenie: Schwarzwald
    Wiek: 150 lat, ale naturalnie wygląda na mniej.
    Istota: Wilkołak
    Stan cywilny: Wolny
    Funkcja: Rycerz
    Opis wyglądu:
    Wysoki (ok.189 cm wzrostu), dobrze zbudowany mężczyzna. Po białych włosach (sięgających mniej więcej za ucho, zwykle nieco roztrzepanych) i czerwonych oczach można pomylić go z albinosem (choć nim nie jest). Kształt twarzy ma raczej kanciasty, szczękę mocno zarysowaną, nos długi, lekko spiczasty. Uszy też są trochę spiczaste, ale nie widać tego na pierwszy rzut oka. Jeśli chodzi o kolor skóry, to można powiedzieć, że Hans wygląda, jakby był nieco opalony. Czyli jakby miał nieco ciemniejszą karnację. Sylwetkę, jak wspomniano wcześniej, ma dosyć… wysportowaną, aczkolwiek jednocześnie jest bardzo szczupły. Na co dzień, kiedy nie jest na żadnej bitwie/wojnie/etc, chodzi ubrany w
    jasną, lnianą koszulę, na to ciemnozieloną kamizelkę (lub opcjonalnie bez niej) i czarne, długie spodnie (dawniej zwane „nogawicami”). Oprócz tego nosi rzadko spotykany w tych rejonach brązowy skórzany płaszcz, z wysokim kołnierzem. Do tego wysokie, skórzane brązowe buciska. Oraz rękawiczki, tak dla szczypty elegancji. Jedynymi znamionami, które określają go jako wilkołaka, to trochę ostrzejsze uzębienie (widać to np. jak je, pije lub ziewa)oraz źrenice, które pod wpływem emocji zmieniają kształt z okrągłych na szpilki. Trochę jak u kota, ale trzeba pamiętać, że w sumie z Hansa to niezła bestia jest.

    Opis charakteru:
    Wiecznie wesoły, uwielbiający hasać po łąkach wieczny optymista!
    No dobra, a teraz na poważnie…
    Hans ma dosyć trudny charakter. Pierwsze, co się rzuca w oczy to to, że nigdy się nie odzywa. Jest totalnym milczkiem. I jest nieco zamknięty w sobie, co kontrastuje z jego funkcją trochę… Jest typem mężczyzny, który woli skupić się na danym zadaniu i doprowadzić je do końca. Jak już ma jakiś cel, to go osiąga. I tyle. Czemu jest taki… milczący? Możliwe, że przez pewną traumę, która go spotkała jeszcze za młodu. Przez to jakby „zablokował się” i przestał się odzywać. Ogólnie wydaje się być oazą spokoju, aczkolwiek pod jego czaszką kryją się różne niespokojne myśli. Jest raczej typem samotnika, ale jak już ktoś się do niego przywiąże do niego, potrafi być mu bardzo wierny. Ba, byłby zdolny zabić, chroniąc daną osobę. Choć w zasadzie to pewne emocje są mu obce… Takie jak miłość, miłość matczyna… Oprócz złości. I obojętności miejscami. Może ich mu brakuje? Może znajdzie się jakaś zacna dziewoja, która nauczy lub pokaże mu te dobre emocje? Kto wie, może znajdzie się jakaś panna, która się nim zaopiekuje trochę. Choć niekoniecznie musi być to panna, choć z perspektywy osób postronnych wyglądałoby to nadzwyczaj skandalicznie, jakby był z jakimś mężczyzną. Takie czasy, niestety. Czasem budzą w nim się pierwotne instynkty, dlatego też musi pamiętać o regularnym odżywianiu się zwierzęcym mięsem… W przeciwnym razie zamieni je na ludzkie. Natomiast uspokaja go dodatkowo… patrzenie w gwiazdy. Kiedy jest dostatecznie czyste niebo, lubi wymknąć się z komnaty i godzinami siedzieć w polu i obserwować te jasno świecące punkciki na niebie. Oraz tą przepiękną tarczę księżyca. Najczęściej rozbiera się wtedy do naga… Bo kto wie, może nagle zachce mu się wyć do owego księżyca i pobiegać o czterech łapach?
    Jeśli chodzi o nawyki, to czasem włączają mu się te wilcze… Jak obwąchiwanie czegoś, szukanie po węchu, próbowanie wytężenia słuchu, a czasem nawet ciche warknięcia. No i jest posłuszny… jak pies.

    Wady:
    Wady to przede wszystkim wspomniana wcześniej obojętność. Dodatkowo zauważyć można u Hansa brak poczucia humoru. No i do tego jeszcze ta ograniczona komunikatywność może sprawiać problemy.

    Zalety:
    Skoro bywa tak, że się przywiązuje do kogoś, to staje się nawet bardzo opiekuńczy. Słowem, traktuje daną osobę tak, jakby była „członkiem stada”. A co za tym idzie, stara się być też odpowiedzialny. No i bywa też uczciwy. Można z nim dobić interesu…

    Zdolności:
    Jako, że jest rycerzem, to oczywistym jest to, że potrafi posługiwać się mieczem i to całkiem nieźle. Dodatkowo udało mu się zdobyć wiedzę i umiejętności dotyczące pierwszej pomocy.

    Cechy istoty:
    Jeśli chodzi o formy, jakie jest w stanie przyjąć, to są ich dwie. Pierwsza, mniej groźna od drugiej, ale nadal niebezpieczna. Nasz wilkołak bowiem dostaje jeszcze kilka dodatkowych centymetrów do wzrostu (przy czym niestety jego ubrania pękają), rosną mu w kilka sekund ogromne pazury, twarz przekształca się, tj. wydłuża tak, by przypominała pysk. No i naturalnie zaczyna obrastać sierścią. Druga, niebezpieczna jak niewiadomo co, ale za to wygodniejsza w użyciu, bowiem nasz likantrop przekształca wtedy swoje ciało w mgłę, która zaś formuje się w wielkiego, szarego (tudzież białeg) wilka-monstrum. Na szczęście używa tej formy tylko w ostateczności. Do zdolności i zalet jednocześnie można zaliczyć posiadanie wielkiej siły oraz zwinności, wspinanie się, zeskakiwanie, wskakiwanie… Do tego jeszcze szybkość na całkiem przyzwoitym poziomie. Wadą jest to, że jest dosyć wrażliwy na ogień oraz jemiołę. Zapach palonej jemioły wprawia go w senność, uspokaja. Więc jeśli ktoś będzie na tyle szczęścia, gdy spotka go w jednej z wcześniej wspomnianych form, znajdzie gdzieś w okolicy palenisko i jemiołę, to będzie w stanie go chociaż na parę chwil unieruchomić. Nie może spożywać też niektórych potraw, jego dieta musi składać się w większości z mięsa (czasem i ludzkiego…). Podobno najlepszą trucizną na wilkołaka jest tojad, ale na szczęście nikt na nim tego jeszcze nie „testował”

    Historia postaci:
    Sto lat temu, na ziemiach germańskich schwytano coś, co niepokoiło mieszkańców pobliskiej wioski… Mianowicie (na oko) nastoletniego chłopca. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie porastał co jakiś czas białym futrem i warczał, okazując kły niczym szpile. Lecz pewien znachor nie zgodził się na egzekucję stworzenia. Widział w nim jakiś potencjał może… Nauczył go, że za dnia raczej powinno się chodzić ubranym, że chłopcy w jego wieku to raczej już na dwóch nogach chodzą, ówczesnego pisma… Niestety, po jakimś czasie do wioski zawitała Kostucha pod postacią wielkiego pożaru. Hans chciał uratować starca, lecz nie udało mu się… Znachor zmarł w płomieniach, zaś młody wówczas wilkołak wydał z siebie dotychczas najgłośniejszy dźwięk, jaki był w stanie… Jemu na szczęście udało się jakoś uciec od tej pożogi. Tułał się tu i ówdzie, około trzydzieści lat… aż wreszcie trafił na pewien statek. Nowy ląd, nowe możliwości… Jakaś podróż w nieznane. Może nie wyglądał, ale w głębi duszy był tym strasznie podniecony. Czy znajdzie wreszcie jakiś ciepły kąt? Wreszcie, kiedy wyszedł ze statku (a raczej uciekł z niego, pasażer na gapę…)ujrzał ten „inny świat”. Choć jeszcze nie wiedział, że ziemie, które przemierza, będą kiedyś należały do niejakiego króla Arthura. A może by tak… znaleźć jakąś robotę, dzięki której mógłby startować potem na rycerza? Ktoś podobno szukał pomocnika… Jeśli się naprawdę postara, mógłby zostać „kimś”. Jednakże do tego droga była kręta i długa… Choć trzeba było przyznać, iż Hans był wyjątkowo wytrwałym gościem. I wytrzymałym, co robiło wówczas wrażenie na innych. W końcu jego natura i możliwości zostały dostrzeżone, postanowiono zatem (trochę wbrew ogólnie przyjętej tradycji) pasować go na rycerza. I tak oto nasz nieludzki przyjaciel, poruszający się niegdyś na czterech kończynach, goniący zwierzynę w lesie, znalazł się na królewskim dworze. Nie do wiary…

    Relacje:

    Schrödinger – tego małego gamonia już raz przyłapał na kradzieży… Choć chciałby, żeby w przyszłości spotkać go ponownie i mianować swoim giermkiem. Brakuje mu kogoś takiego.
    Vlad Radu Eliade
    Vlad Radu Eliade
    Admin


    Tańczący z wilkami... Empty Re: Tańczący z wilkami...

    Pisanie by Vlad Radu Eliade Czw Sie 14, 2014 1:00 pm

    AKCEPTUJĘ W IMIENIU INKWIZYCJI

      Obecny czas to Czw Maj 09, 2024 5:49 pm