Królewski Dwór

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Witamy w naszym Królestwie, gdzie od wielu lat rządzi tajemniczy król o imieniu Arthur. Krążą pogłoski o duchach wyjących w jego zamku od czasu, gdy się pojawił.


2 posters

    Rycerz jego Wysokości

    Alfred Jones
    Alfred Jones
    Inkwizytor
    Inkwizytor


    Rycerz  jego Wysokości Empty Rycerz jego Wysokości

    Pisanie by Alfred Jones Wto Sie 12, 2014 6:03 pm

    Imię:Alfred

    Nazwisko:Jones

    Pochodzenie: Kraina colą i hamburgerem płynąca, czyli Ameryka

    Wiek: 20

    Istota: Człowiek... a przynajmniej tak twierdzą.

    Stan cywilny: Kawaler, choć jest nawet, nawet

    Funkcja: Młody rycerz. Ma głowę pełną pieśni i pragnie służyć swemu panu królu (on serio tak to odmienia) najlepiej jak umie i może.

    Opis wyglądu: "Sala tronowa została pięknie wystrojona. Król miał dzisiaj przywołać do swej służby nowego rycerza. Ciężkie dębowe drzwi otwarły się ukazując pochód. Pierwsi szli rycerscy weterani, trzymający dłonie na swoich mieczach i prowadzący młodego protagonistę między sobą, jakby pilnując by ten nie uciekł. Kilka osób mruknęło coś o młodym wieku idącego. Chłopak, czy już raczej mężczyzna szedł ubrany w posrebrzaną zbroję, przepasaną grubą peleryną, barwy indygo z wyszytym na plecach srebrnym orłem rodu Jonesów. Pod pachą niósł hełm w kształcie orlej głowy, a w rękach trzymał miecz z szlachetnej stali. Miał płową, lekko rozwichrzoną czuprynę, oraz uroczą antenkę. Oczy miał duże, niebieskie pełne napięcia i ekscytacji. Widać było, że nie mógł się doczekać. W wysiłku starał się utrzymać poważną minę. Król przyłożył mu drżącą dłonią, do ramienia miecz. Ukląkł jako chłopiec a wstał jako mężczyzna i rycerz. Wziął z pokłonem od króla miecz i założył hełm. Sala wypełniła się brawami. Jednak on tymczasem, kątem oka obserwował młodego księcia, który za rok miał być jego władcą".

    Opis charakteru: Alfred jest wesołym, trochę dziecinnym młodzieńcem, pełnym "ułańskiej" fantazji. Jest trochę problematyczny, nie potrafi usiedzieć bowiem na miejscu i rwie się do wszystkiego. Dla pierwszej królewskiej rodziny obiecał na zawsze być wierny. Kocha swego króla i gotów jest dla niego zrobić wszystko, ale to WSZYSTKO. Jednak przez to, iż gdy miał siedem lat jak każdy chłopiec zaczął jako paź pracować przy swym władcy, to miał tendencję by w przerwach między usługiwaniem swojemu rycerzowi, bawić się z małym królewiczem. Przez co został mu niechlubny zwyczaj do zwracania się prywatnie do króla "Arthie", choć zawsze stara się poprawić. Jest ufny jak mały piesek. Powiesz, że smok terroryzuje twój ogród i zjada róże, a on pójdzie go szukać by go przegonić.

    Wady: naiwny, uparty, uważa się za lepszego od wszystkich innych, którzy nie są rycerzami bądź królem i jego rodziną.

    Zalety: szczery, uczciwy, wierny

    Zdolności: Posługiwanie się mieczem, posługiwanie toporem

    Cechy istot: Nikt tak naprawdę nie wie jakie były te istoty, więc szczerze powiedziawszy, Alfred bez swej wiedzy jest ciągle pod obserwacją innych rycerzy.
    A to notatki z książki "Zachodnie Stwory Wszelakie" autorstwa R. Marengo którą ostatnio czytał:
    "Zacząć tę księgę trzeba od stworzeń w swej krainie nazywanej Orłami, lub "Celes Nura" czyli Dziećmi Słońca. U nas te stworzenia nazywane są Rokami, lub Wielkimi Ptakami. Jednak tamtejsze Roki przeważają siłą i wielkością wszystkie inne gatunki. Są do tego nad wyraz inteligentne, co potwierdzają mieszkający tam czarodzieje, zwani "maegi". Ich pióra zlepia przedziwna substancja, która sprawia iż te zmieniają się w żywą zbroję. Od iluś wieków powiadane jest iż stworzenia te potrafią za sprawą czarów na nie rzuconych przybierać kształt na podobieństwo ludzkich. Są tych przemian trzy rodzaje: człowiek, coś co przypomina anioła, a na końcu sam ptak. Tak pisało na rycinach, które przedstawiła mi pewna maegi, z królewskiego dworu. Niektóre z ptaków, które widziałem na własne oczy potrafiły ziać ogniem. Dowiedziałem się iż poją ich specjalnymi substancjami, dzięki którym osobniki mogą ziać ogniem. Zląkłem się więc o ich zdrowie, ale jak się okazało stworzenia te mają żołądki jak ze stali i pita ciecz, kwasy czy trucizny nie robiła im szkody, a zmieniała się w groźną broń. Jeśli stwory mają jakieś wady w swym ciele, to maegi zazdrośnie strzegli tych tajemnic, nie chcąc by ich najlepsza broń została odkryta całkowicie ze wszystkimi zaletami jak i wadami. Jednak, by tak się stało musieliby odebrać mi wzrok, a zauważyłem iż charakter tych stworzeń zostawia wiele do życzenia. Orły są bowiem  butne i nieskore do posłuszeństwa większej ilości niż jednemu magowi, który opiekował się nim w dzieciństwie. Mają własną hierarchię i żaden z nich nie pozwoli się zniżyć do poziomu zwierzęcia transportującego mimo, iż przynoszą maegi wiele rzeczy, ale ci muszą najpierw poprosić. Ich terytoria obejmują wielkie pałacie. Widziałem, jak dwa samce zniszczyły bijąc się cztery domy z powodu braku uległości jednego z nich. Nie wiem, który był, który, ale oba orły wyszły z tej potyczki mocno poturbowane. Są strasznie rozwiązłe, a ich samice nie są zbyt troskliwymi matkami. A najważniejsza, jak dla mnie sprawa: Bardzo niewiele młodych, nawet pod uważną opieką, nie jest w stanie dojrzeć do wieku całkowitego upierzenia. Największym orłem jakiego spotkałem był ten nowej królowej, o jasnym upierzeniu w kolorze złota. Nigdy jednak nie widziałem w jego towarzystwie króla. Podejrzewam, że w historii o przemianach jest jakieś ziarenko prawdy. Niestety nie mogłem mu się za bardzo przyjrzeć nad czym ubolewam. Okazało się też, że Dzieci Słońca nienawidzą stworzeń lunarnych typu wampiry czy wilkołaki."


    Historia postaci: Alfred wywodzi się ze starego rodu Jonesów. To silna, władcza rodzina, która po latach wojen zdecydowała się w końcu na pokój z krajem Kirklandów. By wszystko było dobrze między oboma krajami zostali wymienieni kryci zakładnicy. Córka/Syn Kirklandów, oraz Alfred.
    Chłopak nie był świadom, iż jest pionkiem w politycznej grze ojca. Z głową pełną chmur trafił do zamku króla. Tam poznał młodego księcia. Byli w podobnym wieku, dzięki czemu ten mógł go poznać. Już wtedy zaczął go w jakiś dziwny sposób ubóstwiać. Chłopiec w wieku siedmiu lat został oddany pod opiekę jednemu z rycerzy króla. Szczęśliwy został paziem. Wydawało mu się, że ta rola jest bardzo ważna i niesamowicie potrzebna, jednak im dłużej w tym trwał tym gorzej się czuł. Dość szybko "ewoluował" na giermka, co na początku przywitał z radością. Ta praca okazała się być jeszcze gorsza niż bycie paziem, ale nigdy nie narzekał. W końcu w wieku lat piętnastu (to typowy wiek, ale i tak wielu ludzi narzeka, że to za szybko) został rycerzem gwardii królewskiej. Nagła śmierć władcy przybiła go kompletnie. Jednak powrót do swego kraju, gdzie ojciec posiadł już czwartą, żonę przy asyście trzech konkubin odrzucał go. Wychowany tutaj nie widział siebie w tym "barbarzyńskim" i "zdziczałym" świecie, jak twierdzili wszyscy jego nauczyciele (można to było nazwać mini propagandą). Chłopak więc obiecał swój miecz nowemu władcy pieczętując i tak już chwiejny rozejm. Do tego w sercu młodego orła pojawiła się miłość do nowego władcy, tak mocna i czysta, że on sam nie jest pewien co czuje i jest z tym zagubiony. Ale wie, że nie może o tym powiedzieć nikomu.
    By więc jeszcze lepiej spełniać swój obowiązek wybłagał u króla własne turnee po krajach, dzięki czemu mógł nauczyć się sporej ilości technik walki i obrony.

    Relacje: Ni ma.


    Ostatnio zmieniony przez Ameryka dnia Sro Sie 13, 2014 7:04 am, w całości zmieniany 2 razy
    Vlad Radu Eliade
    Vlad Radu Eliade
    Admin


    Rycerz  jego Wysokości Empty Re: Rycerz jego Wysokości

    Pisanie by Vlad Radu Eliade Sro Sie 13, 2014 12:05 am

    AKCEPTUJĘ W IMIENIU INKWIZYCJI.

      Obecny czas to Czw Maj 09, 2024 4:32 am